Dlaczego niektórzy mordercy starają się zrobić z siebie ofiarę?

mordercy

Jeśli interesujesz się sprawami kryminalnymi, na pewno natrafiłeś już nie raz na sprawę, w którym zimny seryjny morderca płacze na sali sądowej, a oglądający go tłum bije brawo i wstawia się za nim. Może zastanawiało Cię, dlaczego potworom tak łatwo jest stawiać siebie na stanowisku ofiary i dlaczego tłum tak chętnie to podchwytuje? Mechanizm jest prosty i pokazuje o nas bardzo paskudną prawdę.

Zrobienie z siebie ofiary to najlepsze wyjście dla osób, którym grozi najwyższy wymiar kary. Kiedy wszystkie dowody prowadzą prosto do oskarżonego, obrońca musi chwytać się brzytwy. Dlatego podczas procesu często wychodzą na światło dzienne problemy psychiczne oskarżonego, przemoc domowa czy alkoholizm, który był obecny u niego w rodzinie. Chociaż czujemy, że nie są to żadne okoliczności łagodzące, to sąd musi je rozpatrzyć, a wraz z sądem ława przysięgłych, jeśli chodzi o procesy karne, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Tam liczy się zdobycie serca ławników, a nie dowiedzenie niewinności.

Nie każdy przestępca chce, aby podczas jego procesu na światło dzienne wypłynęły problemy z dzieciństwa. Być może część z nich czuje, że należy im się kara albo są zbyt dumni, żeby grać ofiarę, zwłaszcza jeśli proces jest głośny i medialny. Ale wielu przestępców decyduje się na wykorzystanie ewentualnych dodatkowych punktów. Ale powód może być zupełnie inny. Wielu przestępców to psychopaci, zwłaszcza kiedy chodzi o poważne i popełnianie notorycznie zbrodnie. W ich głowie nie tylko nie zrobili niczego złego, ale często są ofiarami, dlatego pozowanie na nie wychodzi im tak naturalnie i wiarygodnie.

Wejdź również na bytominfo.pl, żeby otrzymywać rozmaite wiadomości z kroniki policyjnej.

Niestety bardzo często ten problem nie dotyczy tylko zbrodniarza. Zdarza się, że świadkowie czy osoby z zewnątrz bronią oskarżonego, bez względu na to, jak pewna jest jego wina. Lepiej jest nam wierzyć w brak winy, niż uwierzyć ofiarom. Jest to dla nas lepszym wyjściem. Często pojawiają się komentarze, że ofiara niszczy życie porządnej osobie, oskarża kogoś, żeby zdobyć sławę albo nawet, że wszystko sobie wymyśliła. Przez to osoba winna często wychodzi z całej sprawy cało, przynajmniej wizerunkowo, a nierzadko jest broniona przez osoby trzecie, które w ogóle nie znają sprawy.